sobota, 8 czerwca 2013

Chapter twelve.'' - Spokojnie, nie dowie się o niczym.''

Wspomnienia po raz kolejny powróciły.W sumie towarzyszyły mi już do końca dnia.Andrzej najwidoczniej zauważył, że coś jest nie tak, ponieważ na wszelkie sposoby próbował poprawić mi humor.Na początku pomógł mi przygotować kolacje, potem obejrzeliśmy Harry'ego Pottera.Od zawsze lubiłam świat, przedstawiony przez J.K.Rowling w serii o młodym czarodzieju.Czytając jej książki, przenosiłam się w świat, w nich przedstawionych.Już przysypiałam, kiedy Kraczący zaczął opowiadać o wybrykach Karola.
- Pamiętam też, jak kiedyś dla zakładu zjadł liść.
- Liść? Jak to?
- No, normalnie.Zerwał z jednego drzewa i zjadł.
Oboje wybuchnęliśmy śmiechem.Dobrze wiedziałam, że Kłos nie jest do końca normalny, ale nigdy nie pomyślałabym, że przyjdą mu do głowy takie rzeczy.

                                                                            ~*~

Kolejne dni minęły dość szybko.Towarzystwo Andrzeja było mi jak najbardziej na rękę.To właśnie dzięki niemu zapomniałam o problemach.Po kolejnych poszukiwaniach znalazłam pracę.Michał milczał.Wszystko powoli wracało do normy.Sobotni wieczór spędziliśmy w domu.Obydwoje zmęczeni byliśmy ciągłymi wypadami na miasto.
- O której jutro chcesz wyjechać?
- Chciałbym jakoś po obiedzie. A co, już nie możesz ze mną wytrzymać?- zaśmiał się.
- No, wytrzymać z tobą nie idzie.- westchnęłam ciężko.
- Z tobą też nie.
- Osz Ty.- dłonią, klepnęłam go w ramię, śmiejąc się.- Oj Wrona, Wrona.. będziesz coś jeszcze ode mnie chciał, zobaczysz.
Następnego dnia, zaraz po trzeciej pożegnałam się ze środkowym.
- To co, jak tylko będziesz mieć okazje, to wpadniesz do Bydgoszczy?- oparł się o samochód.
- Zobaczymy.- uśmiechnęłam się.- W razie czego będe dzwonić.
- Dobra, trzymaj się, mała.- ucałował mnie w prawy policzek, po czym wsiadł do auta i odjechał.

                                                                          ~*~

Połowa kwietnia.Pogoda nie najlepsza, żeby nie powiedzieć zła.Humoru brak, do tego silny ból brzucha od trzech dni.W pracy wielkie zamieszanie, jak to w większych biurach.Wróciłam do domu, z wielką ulgą, że to już koniec papierkowej roboty na dziś.Pod drzwiami mieszkania czekała na mnie podwójna niespodzianka.
- O, cześć!- przywitałam się z Andrzejem i Karolem.- Już się stęskniliście?- weszliśmy do środka.
- No tak, nawet nie wiesz jak bardzo.- zaśmiał się Wrona.
- A Twój śmiech to potwierdza.- uśmiechnęłam się.Zakręciło mi się w głowie.- Przepraszam na chwilę, rozgoście się.- szybko weszłam do toalety, gdy mnie zemdliło.
Czułam się okropnie.Na początku podejrzewałam jelitówkę, ale kiedy połączyłam wszystkie objawy postanowiłam zakupić test ciążowy i sprawdzić, czy moje podejrzenia są trafne.Dwie kreski.Szybko otarłam łzy, po czym wyszłam z łazienki.Na kanapie siedział tylko Karol.
- Gdzie jest Andrzej?- zapytałam, próbując uniknąć tematu.
- Zapomniał telefonu z samochodu.A Tobie co się stało?
- No, bo chodzi o to, że..- westchnęłam ciężko.- będziesz wujem.
Kłos był w gorszym szoku niż ja.Usiadłam obok niego, próbując wyobrazić siebie w roli matki.Nie, tego nie da się wyobrazić.Zerknęłam w kierunku przyjaciela.
- Mogę wiedzieć, kto jest ojcem?
- No.. yy..
- Nie, błagam.Nie mów, tylko, że Michał.- spojrzał na mnie, robiąc wielkie oczy.
- Spokojnie, nie dowie się o niczym.- odwróciłam głowę w drugą stronę.

***

Udało mi się Was zaskoczyć? Czy spodziewaliście się takiego przebiegu akcji? ;)
Przepraszam, że tak długo nic nie pisałam.I dziękuje za te ponad 2,500 wejść!
Trzymajcie się ;*


6 komentarzy:

  1. Łoooo... super ! Czekam na kolejne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie doczytałam do końca, a już miałam w głowie pomysł na komentarz. No i dupa, nie wykorzystam tego xd Ale od razu wiedziałam, że będzie w ciąży. Tzn od początku ostatniej części rozdziału :D
    A tam, Karol jadł liść, mój kolega zjadł trawę :P
    Super rozdział, zaskoczyłaś mnie i to bardzo, a ja lubię jak ktoś mnie zaskakuje :)
    buźki ;*
    Zakręcona

    Chciałabym Cię zaprosić na moje najnowsze, siatkarskie opowiadanie. Ostatnio pojawiła się pierwsza część, a w poniedziałek będzie już Zbysiu :) Liczę na Twoją obecność i jakiś ślad po sobie. To dla mnie bardzo ważne :)
    Z góry dziękuję ;*
    http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pobiegła do kibla, to wiedziałam, że będzie w ciąży. Co za ciota z Winiara (sory za wyrażenie xd). Nawet się zabezpieczyć nie mógł w porywach namiętności. Zdradził żonę i jeszcze będzie alimenty płacił. Chociaż znając życie to zostawi Dagę i Oliwerka dla niej. Porąbany jest ten świat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca tak będzie ;) ale czekaj cierpliwie to zobaczysz, jak ten komentarz różni się od tego, co będzie się dziać w opowiadaniu ;)

      Usuń
  4. Ale się cieszę, że trafiłam na tego bloga ;)
    Nie spodziewałam sie, że będzie w ciąży. Zastanwiam się czy powie o tym Winiarowi i ewentualnie w jakich okolicznościach on się o tym dowie. Karol i Andrzej chyba nie zareagowali tak strasznie, widać, że są dobrymi przyjaciółmi. Bardziej boje się reakcji Mariusza, cos czuje, że będzie się działo:D
    Pozdrawiam i jesli masz ochotę to zapraszam do mnie ;)
    http://i-want-to-hold-your-hand.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze napisane przez Ciebie zdanie i na twarzy mam taki wielki uśmiech :)
      Masz racje, będzie się działo. I to sporo :> Ale co i jak, dopiero się dowiesz :D
      Chętnie wpadnę :)

      Usuń