Opuściliśmy lokal, jakoś po północy.Miasto mimo późnej pory tętniło życiem.Nie byłabym sobą, nie myśląc, skąd i dokąd Ci ludzie tak chodzą.Z natłoku myśli, wyrwał mnie mój towarzysz.
- Przypomnij mi.. gdzie Ty mieszkasz?- uśmiechnął się.
- Tutaj za rogiem skręcimy i będziemy już prawie na miejscu.- wskazałam dłonią przed siebie.
Chciałam przejść już ten kawałek i móc bez jakichkolwiek przeszkód oddać się w objęcia Morfeusza.Odwróciłam głowę w kierunku Wrony.Mimo, iż było po dwunastej, dokładnie mogłam się mu przyjrzeć.Nie dochodziło do mnie, że jeszcze godzinę temu spowiadałam się Andrzejowi z wielu rzeczy, a tym samym z relacji, z Winiarskim.Ten ponad dwumetrowy facet wiedział o mnie, więcej niż własny brat! Mimo wszystko nie żałowałam tych wypowiedzianych słów.Poczułam ulgę, mogąc wydusić z siebie, to z czym nie czułam i nadal nie czuje się najlepiej.
- To tu.- uśmiechnęłam się, zerkając na wysoki budynek mieszkalny.- Wejdziesz?- zapytałam, ruszając w stronę drzwi wejściowych.
- No wiesz, jest jakby to powiedzieć.. dość późno.- zaśmiał się.
- Mi to nie przeszkadza, poza tym z tego, co wiem Wasz hotel jest na drugim końcu miasta.
- No, ale..
Niecałe dzięsięć minut później siedzieliśmy już w moim mieszkaniu.Zawsze byłam uparta, więc Kraczący nie miał ze mną szans.
Kiedy się obudziłam, na zegarku dochodziła trzynasta.Obok mnie siedział Andrzej, oglądając telewizję.Strasznie boli mnie głowa.Wczorajszy wieczór, ledwo pamiętam.Leżałam, próbując skojarzyć fakty.Po chwili dostałam do rąk herbatę.
- Dziękuje.- uśmiechnęłam się, siadając po turecku.- Długo już nie śpisz?- upiłam łyk.
- Nie wiem może trochę ponad dwadzieścia minut.
- Czyli nie tylko, ja sobie pospałam.- zaśmiałam się, mimo silnego bólu głowy.
- No, nie tylko ty.- zerknął na ścienny zegar.- Poza tym zaraz muszę się zbierać.
- Mecz, tak?
- Dokładnie tak.Może wpadniesz?
- A o której gracie?
- Siedemnasta.- uśmiechnął się.- To, co.. będziesz?
- Postaram się, w razie czego zadzwonię.. tylko musisz podać mi swój numer.
Zaczęłam poszukiwania komórki.Kiedy już miałam ją pod ręką, usłyszałam pukanie do drzwi.Byłam w szoku, gdy do mieszkania wszedł Kłos.
- Ja nie wiem, co Ty sobie myślisz, ale ja siedzę w tym Bełchatowie i się martwię, bo nie odbierasz żadnych telefonów!
- Karol, po prostu miałam wyłączony...
- Dobrze wiedzieć, naprawdę!
Weszliśmy, wciąż się kłócąc do salonu, gdy nagle środkowy stanął, jakby zobaczył ducha.Nic nie mówiąc, stał w miejscu.
- Cześć Karol.- przywitał go Wrona.
- Cześć Andrzej.- odpowiedział niepewnie.Kiedy już doszedł do siebie, wypił ciepłą herbatę i na spokojnie usiedliśmy w salonie, zapytał.- To wy się znacie, tak?
- Teraz już tak.- zaśmialiśmy się razem.
Wyjaśniliśmy mu wszystko, co i jak, po czym Wrona udał się do hotelu.Było kilka minut po piętnastej, kiedy lunął deszcz, a niebo z lekka pociemniało, zapowiadając burzę.W końcu włączyłam telefon.. czterdzieści osiem nieodebranych połączeń, z tego ponad trzydzieści od siedzącego ze mną w mieszkaniu środkowego, kilka od Mariusza i trzy...od Michała.Postanowiłam oddzwonić do brata.Dało się usłyszeć, że nie był zadowolony z wcześniejszego powrotu.Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdyby dowiedział się o nocy spędzonej z Michałem.
***
No i jest trochę dłuższy rozdział.. postaram się pisać takie częściej :) Pozdrawiam i do następnego!
Czytasz=skomentuj, to cholernie motywuje :)
Tak trzymaj - uwielbiam długie rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńJednym słowem, Samanta miała przerypane - tak sądziłam po tytule rozdziału, a tu się skończyło tylko na zdenerwowanym Mariuszu. Już się nie mogę doczekać kolejnego starcia z Winiarem - ej, kręci mnie takie coś xd
buźki ;*
Zakręcona ;)
Zapraszam na wyjątkowo niedzielny rozdział u Alka ;) http://ona-on-siatkowka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbuźki ;* Zakręcona :)
Obiecywałam, że będzie wcześniej i jest ;) Już dzisiaj zapraszam na nowy rozdział z Krzysiem w roli głównej :) Czekam na szczere komentarze!
OdpowiedzUsuńhttp://handball-love.blogspot.com/
http://handball-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://mydlo--powidlo.blogspot.com/
zapraszam na coś nowego ode mnie :)
PS. Kiedy następny rozdział? Nie mogę się doczekać! :)
okej, już czytam ;) dziękuje za to, że mnie informujesz, bo często, przez to, ile czytam blogów o niektórych zapominam ;*
Usuńpostaram się dodać coś jeszcze dzisiaj, ale nic nie obiecuje ;)
Cuudny rozdział :D Czekam na kolejny :) Zapraszam na siatkowkowa.milosc1.blogspot.com :D
OdpowiedzUsuń